niedziela, 18 listopada 2012

I Rozdział mojej książki Promise + Mam talent

Hej. Postanowiłam że pokaże wam ten I rozdział mojej książki nie jest on rewelacyjny ale pokaże . I druga informacja to to że możliwe że będę w następnej edycjii Mam talent . Nie wiem czy ktoś wie o tym ale chodzę do Studia tańca Uds . Byli oni w mam talent . No i mam zamiar zatańczyć w duecie z moją koleżanką .


Opis:  Książka opowiada o 14 letniej dziewczynie o imieniu Victoria która budzi się w świecie magii .  Świat ten nazywa się Promise . Victoria może zostać tam jeżeli pozna prawdziwą przyjaźń . Jednak ma wiele magicznych przygód. W jednej z nich stała się elfem czarodziejem.Victoria zawsze walczy o swoje i nigdy się nie poddaje .



                                                                       " Promise "

                                                                        Rozdział I
Kiedy kładłam się spać wiedząc że gdy się obudzę będzie godz. 6.00 i jak zwykle będę musiała iśc do szkoły poczułam ból w brzuchu. Nie mogłam przespać pół nocy chodziłam w tą i we w tą aż w końcu zasnełam. Śnił mi się świat magii . Nie pamiętam jak się nazywał ale jego nazwa brzmiała tak magicznie . Gdy zapytałam się małej osóbki o długich bląd włosach i jasnej cerze gdzie jestem ,sen się skończył. A gdy otworzyłam oczy zobaczyłam tą samą dziewczynkę która przyglądała mi się uważnie. Po pewnym czasie przedstawiła mi się .
- Hej. Mam na imię Clara . Czy ty może jesteś człowiekiem ? - zapytała dziewczynka.
- Cześć . Jestem Victoria. Tak jestem człowiekiem .Czy to dziwne ? - zapytałam.
- Nie. Ale nigdy nie widziałam człowieka . - powiedziała Clara .
- Dobrze, nie ważne. Gdzie ja się znajduję ? Skąd ja się tu wzięłam ? Kim jesteś ? - zapytałam roztrzęsiona .
- Jestem Karłem . Znajdujesz się w Krainie Magii zwana ona jest Promise. Słyszałam że od ponad 3 000 lat nie był tu człowiek. Ludzie nie przychodzą tutaj sobie od tak , do tej Krainy trafiają tu wybrani. - odpowiedziała mi Clara
- Czy możesz mnie oprowadzić po tej Krainie ? - zapytałam
-Tak! Zawsze chciałam spotkać człowieka . - odpowiedziała uradowana Clara.
Clara wydawała mi się bardzo sympatyczna. Ale ciągle zastanawiałam się jak trafiłam do tej Krainy. Szłyśmy i szłyśmy aż w końcu dotarłyśmy do wioski gdzie było pełno różnych stworzeń. Clara zaprowadziła mnie do jaskini w której było 5 karłów. Clara powiedziała im całą historie która mnie spotkała. Karły bardzo się uradowały że widzą mnie czyli człowieka . Czasem nie mogłam ich zrozumieć. Ponieważ gdy mówili czasem słyszałam jakiś bełkot . Gdy nagle Karzeł chciał opowiedzieć mi o władcy Promise (władca Promise nazywa się Aragon). Zgodziłam się.
Dawno dawno temu gdy Aragon miał tyle lat co ty Victorio był człowiekiem. Pewnego razu przyśniła mu się Kraina Magii były tam Karły Wróżki Czarodzieje oraz wiele innych postaci Magicznych. Następnego dnia w tej Krainie się właśnie obudził. Obiecał sobie że zostanie jej władcą ,aby tak właśnie było musiał zmierzyć się ze siłami zła. I uało mu się . Oczywiście do swojej krainy to znaczy waszego świata wracał kiedy chciał. I to jest właśnie skrócona opowieść o Aragonie . Spodobała mi się ta Kraina i opowieść . Nadszedł wieczór. W jaskini było przytulnie ( nawet były pokoje ) dostałam swój własny pokój z wieloma magicznymi księgami i położyłam się spać. Kiedy nadszedł ranek. Obudziło mnie sapienie. Gdy otworzyłam oczy ujrzałam poranne światło oraz mojego Psa który merdał ogonem na mój widok. Gdy zobaczyłam Tekile pomyślałam że jestem w domu, że ta Kraina to jeden przepiękny sen. Ale obudziłam się w pokoju w jaskini. Zdziwiłam się a za razem ucieszyłam gdy zobaczyłam Tekile. Poszłam poszukać Clary oraz Karłów. Na korytarzu spotkałam Lucy (jeden z Karłów , siostra Clary , ma krótkie rudawo brązowe włosy , szaro niebieskie oczy )oraz Izabel ( także siostra Craly , ma długie bląd włosy , niebieskie oczy ). Kiedy zobaczyły Tekile zaczeły ją głaskać ( widocznie nie widziały nigdy psa ) . Po pewnej chwili zaprosiły mnie na śniadanie. Poszłyśmy do jadalnii i zjedliśmy obfite śniadanie. Po śniadaniu powiedziałam :
- To jest mój pies. Wabi się Tekila. - powiedziałam.
- U nas nie ma psów są Wilki które są podobne do Tekili - powiedziała Lucy.
Po śniadaniu poszłam do mojego pokoju . Pokój był średniej wielkości. Znajdowały się w nim setki książek. O tym co w nich było opowiem kiedy indziej. W pokoju znajdowało się duże łóżko i 3 szafy z ubraniami i pamiątkami z przed kilku set lat . Ubrania wydawały mi się magiczne . Gdy oglądałam te rzeczy  oglądałam zajęło mi to bardzo dużo czasu. Nadeszła godzina 15.00 zapomniałam zupełnie o obiedzie. W końcu poszłam do jadalnii. Karły powiedziały że jutro pójdziemy do pewnego miejsca. W końcu zjadłam obiad. Byłam tak śpiąca że po obiedzie od razu usnełam . Gdy się obudziłam byłam bardzo szczęśliwa że nadal jestem w tym wspaniałym świecie . Szybko przebrałam się i poszłam na śniadanie. Nina ( jeden z Karłów , matka Clary , włosy bląd średniej długości ) powiedziała mi że pójdę z Clarą oraz z Tekilą do stadniny . Ucieszyłam się bo kocham zwierzęta najbardziej czworonogi . Od dziecka jeżdżę konno i fajnie było by jeździć na pegazie lub innych magicznych koniach . Zjadłam śniadanie i poszłam z Cralą i Tekilą do stadniny . Były tam boksy pełne pegazów i innych magicznych koni . Nagle ujrzałam piękną konia skaro gniadą maścią . Nazywała się Hipiska . To nie była magiczna klacz . To był zwykły koń którego można zobaczyć w stadninie na ziemi . Clara powiedziała mi że gdy człowiek ( który był tu 3 000 lat temu ) zostawił Hipiske która jest nie śmiertelna a on wrócił do świata w którym żyjemy . Widziałam pięknego pegaza który nazywał się Szułan miał piękną śnieżną maść. Widziałam tez wiele pięknych pegazów itp. ale te dwa zwróciły na mnie największą uwagę . Tekila też bardzo polubiła Hipiskę i Szułana . Wybrałam się na przejażdżkę z Clarą ja jechałam na Hipisce a Clara na Hasanie ( piękny gniady ogier który był pegazem ) zdziwiłam się że Tekila nas doganiała . Gdy pędziłyśmy galopem wyścigowym na naszych ulubionych koniach magiczne stworzenia kłaniały mi się jak władcy Promise . Bardzo mnie to zdziwiło , Clara wytłumaczyła mi że magiczne stworzenia mają szacunek dla każdego a szczególnie dla ludzi . Nie zdążyłam obejrzeć całego Promise ponieważ nadszedł wieczór i wróciłyśmy do stadniny . Wyczyściłam Hipiske i ją napoiłam . Nie stety musiałyśmy wracać do jaskini . Gdy dotarłyśmy do jaskini byłam bardzo zmęczona . Zjadłam obfitą kolacje i poszłam do mojego pokoju . Poszłam się przebrać i wzięłam bardzo ciepły koc położyłam go na moim dużym łóżku aby Tekila miała wygodnie . Wzięłam jedną magiczną książkę która najbardziej mnie zaciekawiła nie miała ona tytułu poniewiaż miały one liczby największego numeru nie szukałam bo miałam bardzo urozmaicony dzień . Książka którą wzięłam miała cyfrę 297 . Były w niej rozdziały mogę nie które opisać np.
                                                        " Dlaczego ludzie trafiają do Promise ? "
Gdy ludzie trafiają do tej pięknej Krainy zadają sobie pytanie " Dlaczego akurat ja trafiłam do tej pięknej Krainy ? " otóż nie trafiają tu wylosowane osoby trafiają tu osoby które będą królować w Promise lub rodzina władcy Promise . Ale muszą one poznać Promise i wypełnić zadanie które nazywa się Obietnica . Zadanie musi wyznaczyć aktualny władca Promise . Ludzie zostają w Promise do póki skończą dokonywać Obietnice lub jeżeli się poddadzą . Czas w Promise jest zupełnie inny niż na ziemi .Mniej więcej to tyle co do rozdziału .
                                               " Dlaczego Kraina nazywa się Promise ? "
Kraina ta nazywa się Promise ponieważ gdy władca Promise Aragon który przyszedł 3 000 lat temu złożył sobie Obietnice  że będzie kiedyś władcą tej Krainy ale musiał walczyc z siłami zła udało mu się spełnic obietnice i nazwał tą Krainę Promise .
Oczywiście skróciłam te rozdziały . W końcu położyłam się spać . Nagle obudziłam się w sierodku nocy . Chciałam pójść do kuchni coś przegryźć . Nie zapalałam światła abym nie obudziła karłów . Skręciłam w korytarz . Ciemny jak słoma , nagle zapaliły się światła . Wystraszyłam się , zobaczyłam że nie jestem w korytarzu prowadzącym do kuchni ujrzałam piękny obraz . Zdjęłam go ze ściany aby dokładnie mu się przyjrzeć . Zobaczyłam podpis Aragon . Obraz przedstawiał Aragona gdy walczy z siłami zła o Promise . Bardzo mi się spodobał mi się ten obraz . Aragon z opowieści nie był tylko dobrym człowiekiem był  też wybitnym malarzem . Aragon przypominał mi bardzo bliską osobę tylko sama nie wiem kogo . Z tyłu obrazu zobaczyłam koperty z Listami nie chciałam ich czytać ponieważ nie była to moja własność . Nagle usłyszałam kroki obraz powiesiłam na ścianie jak bym nigdy go nie widziałam . W świetle ujrzałam Clare która zapytała się :
- Co ty tu robisz o tej godzinie ? - zapytała .
- Obudziłam się w środku nocy chciałam pójść do kuchni bez zapalania światła aby was nie obudzić skręciłam w ten korytarz i nie wiem co ja tu robię - odpowiedziałam .
- Ten korytarz nazywa się " Korytarz Aragona " . Lepiej chodźmy spać jutro czeka cię nie zła przygoda . -powiedziała Crala .
I poszłyśmy położyć się spać . Gdy się obudziłam zobaczyłam obok mnie mapę oraz list. Od razu wzięłam list i zaczęłam czytać go na głos .
                                                              Droga Victorio
Obok ciebie leży mapa prowadząca do mojego przyjaciela Jupitera jest on gryfem . Śniadanie jest w jadalnii . Nie ma nas w domu ponieważ poszliśmy na polowanie . Uważajcie na siebie .

                                                                                Patrick

Patrick ( to ojciec Clary , włosy brązowe , oczy niebieskie ).
Gdy zobaczyłam tą pięknie zdobioną mapę pewnie z przed paru lat poczułam się jak podróżnik . A gdy usłyszałam że spotkam się z gryfem , nie mogę tego opisać . Ale brakuje mi czegoś tylko nie wiem czego . Ale ta mapa jest bardzo długa muszę wziąść jakiś plecak lub torbę . Otworzyłam szafę przebrałam się , znalazłam magiczny plecak ( w którym można włożyć ile się chce rzeczy . Wzięłam ubrania zapasowe buty płaszcz oraz jedną z księg . Poszłam do jadalni . W jadalni czekała na mnie Tekila . Zjadłam razem z moim psem Tekilą śniadanie . Wziełam coś do jedzenie oraz trzy butelki źródlanej wody , kości dla tekili oraz miskę na picie dla niej , oraz ciepły koc wzięłam jeszcze kompas i mapę . Wyszłyśmy z jaskini o godz. 6.30 . Według mapy doszliśmy do centrum miasteczka następnie musiałyśmy przepłynąć przez wodę. O mój but zaczepił się medalion z napisem Fiona a w sierodku literki "o" był kryształ najprawdziwszy kryształ . Medalion włożyłam do plecaka i poszłyśmy dalej . Po drodze znalazłam 3 złote monety włożyłam je do plecaka . Następnie musiałyśmy przejść przez łąkę pełną węży . Nie nawidzę węży choć lubię zwierzęta poczułam w tedy strach . Gdy doszliśmy do małej wioski spotkałyśmy razem z Tekilą Elfa . W zawartości mapy było napisane że w tej wiosce spotkamy postać która dalej pomoże nam dotrzeć do Jupitera . Elf powiedział do nas :
- Witajcie . Mam na imię Nicole . Och jakie piękne stworzenie . Czy to pies ? - zapytała
- Dzień dobry . Ja mam na imię Victoria miło mi cię poznać . Tak jest to pies . Wabi się Tekila . -odpowiedziałam.
- Czy ty może jesteś człowiekiem ? - zapytała a następnie się ukłoniła .
- Tak jestem człowiekiem . Wiesz może gdzie mieszka pewien Gryf Jupiter ? Jeżeli tak to ty miałaś nas do niego zaprowadzić ? - zapytałam .
-Tak znam Jupitera  . Miałam was zaprowadzić do niego  . Chodźmy zanim słońce zajdzie . -odpowiedziała .
Szłyśmy przez las . Pierwszy raz zobaczyłam latającą wiewiórkę . Na gałęziach drzew siedziały sowy patrzące się na nas wielkimi oczami . W końcu dotarłyśmy , ujrzałam dosyć duży szałas w którym czekał na nas Jupiter . Przywitałam się .
- Witaj . Mam na imię Victoria . To jest mój pies , wabi się Tekila . - powiedziałam .
- Witaj . Mam na imię Jupiter przez parę dni musisz zostać u mnie. Nicole zaprowadzi cię do twojego pokoju . - powiedział Jupiter .
Zdziwiłam się że w szałasie są pokoje gdy weszłam do tego szałasu zobaczyłam że ten szałas jest ogromny . Nicole zaprowadziła nas do szopy w której będziemy spać . W szopie była jedna szafka wąskie łóżko pościeliłam mój koc na łóżku . Mój plecak chciałam położyć pod łóżko ale pod łóżkiem leżała zielono szara skrzynia . Otworzyłam ją w niej były listy napisane do Aragona . Dziwne bo te same listy były w obrazie . Kufer był tajemniczy nie wiem w jaki sposób ale według mnie wszystko w tej Krainie było tajemnicze . Usłyszałam trzask drzwiami . Pobiegłam z Tekilą zobaczyć co się stało . I nagle ujrzałam Trola zdziwiłam się . Trol uciekł do szałasu . Pobiegłam za Trolem gdy wszedł do szałasu postanowiłam go podsłuchać . Słyszałam że rozmawiał z Jupiterem .
- Co to za stworzenie ? Co ono robi w naszym szałasie ? - zapytał roztrzęsiony Trol .
- Ach mówisz o tej przemiłej dziewczynce o jasno brązowych włosach , o piwnych oczach , i jej wspaniałej urody psem ? - zapytał Jupiter .
- Czy to człowiek ? Czego ona chce ? - zapytał naburmuszony Trol .
- Spokojnie , mieszkają one w szopie . Zostaną tu na parę dni lub tygodni . Victoria ma u nas zostać do puki nie spotka się z Aragonem . - odpowiedział Jupiter .
- Dobrze dam im szanse - Trol odpowiedział chciwie .
- A teraz chodźmy spać jutro czeka nas robota - odpowiedział Jupiter  .
I położyli się i po pewnym czasie usneli . Ja pobiegłam razem z Tekilą do szopy i usnęłam . Śniła mi się opowieść o pewnym tajemniczym chłopcu który zostaje porwany w Promise przez 3 ogrów . Którzy chcą aby chłopiec im służył gdy pewien Elf przechodził obok domu ogrów ujrzał chłopca . Postanowił mu pomóc . I dał nauczkę ogrom . I sen się skończył ponieważ ktoś szarpał mnie za moje włosy . Gdy otworzyłam oczy ujrzałam Trola szarpiącego mnie za włosy powiedział :
- Wstawaj szkoda dnia ! Musimy nazbierać drewna na opał i jagód na obiad ! - krzykną .
- Która godzina ? Skąd tu się wziąłeś ? - zapytałam rozespana .
- Mniej pytaj więcej pracuj ! - krzykną na mnie .
Wstałam i ubrałam się . Zjadłam to co wzięłam z jaskini , dałam kości dla Tekili i poszłam z Tekilą do lasu nazbierać drewna . Znalazłam bardzo duży kawał drewna . Od razu wzięłam go w ręce . I poszłam dalej . Nagle usłyszałam wołanie .
- Victorio !!! Victoria !!! To ja .... - krzykną dosyć znany mi głos .
- To ty ? Kawałek drewna gada . Chyba zwariowałam . - powiedziałam .
- Nie zwariowałaś . To ja kawałek drewna .- odpowiedział głos .
- To nie możliwe przecież głos dobiega zza krzaków ! Ach to ty Trolu ! Może byś się łaskawie przedstawił nawet nie wiem jak się nazywasz ! - powiedziałam rozkapryszona .
- Hahahhaha ! Jak ja lubię robić sobie żarty z takich dzieci jak ty ! Mam na imię Robin . Czy to jehyst ci do czegoś może potrzebne ? Teraz zabieraj się do roboty ! - odpowiedział naburmuszony .
Od razu wzięłam siekierę która leżała koło mnie i zaczęłam rąbać drewno. Postanowiłam szukać więcej takich kawałków drewna . Znalazłam takich 6 i od razu zaczęłam je rąbać . Następnie pozanosiłam je do szałasu . Gdy wróciłam szukać drewna ujrzałam ......

  • Sory za błędy ale nie wszystkie poprawiłam
  • Jeżeli nie podoba wam sie pare imion truudno ale to była moja wyobraźnia lub z filmów wziełam np Aragona z władcy pierścieni a Hipiska to koń z pewnej stadniny w której jest taki ładny koń.
  • Jeszcze jedno bo w książkach ludzie używają bogatych słów ja ich nie umiem używać więc sory
  • Nie musi wam się ta książka podobać ja ją piszę dla przyjemności .
  • Wiem że jest głuupie więc raczej nie będę dodawać II rozdziału
Chyba to tyle..
Pa ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz